Zapukanie do drzwi...

Zapukanie do drzwi, było zdziwieniem dla osoby mieszkającej w tym mieszkaniu, ponieważ nie było sygnału z domofonu, gdy otwierała drzwi, to była jeszcze zdziwiona, bo nie znała tej osoby i ta osoba była dla niej obca. Nagle się odezwałem.
- Dzień dobry! Przepraszam za zamieszanie w tej całej sytuacji. Więc od razu informuję, że w tym mieszkaniu mieszkałem, no ale z jakiegoś powodu musiałem się z tego mieszkania wyprowadzać, a to długa historia by opowiadać.  – Odezwała się pani.
- Dzień dobry. Nic nie szkodzi, pierwszy raz pana widzę. Może pan wejdzie, chętnie posłuchałabym te historie, a lubię słuchać. – Wszedłem do tego mieszkania i od razu zauważyłem , że tu coś co się podmieniało.
- Świeżo w tym mieszkaniu. – Nagle duma się u mnie obudziła
- A to czemu? – Zapytała się z ciekawości
- Jak ja tu nie mieszkałem kupę czasu i też miałem coś w tym mieszkaniu zmienić.
- Tak? Proszę tędy do kuchni. Kawa herbata?
- Poproszę kawę z mlekiem.  – Powoli się rozglądam dookoła kuchni. – Wszystko tu nowe jest.
- No powiedzmy. A tak na marginesie co się stało, że musiałeś się wyprowadzić z tego mieszkania? - Wzbudziła jej wielkie zainteresowanie z moją historią.
- No powiedzmy , że tu mieszkałem od urodzenia i to było cale moje dzieciństwo, podwórko, koledzy, zabawy z kolegami. Eh to już nie te czasy. Wszystko się pozmieniało. Najgorsze było z pogodzeniem się z tej przeprowadzki, bo ja żyłem w tym 24 lata, powód przeprowadzki były pogoń za pracą, pogoń za miłością no i te długi , które mnie męczyły. W końcu się wyprowadziłem z tego mieszkanie, polepszyłem sobie sytuacje finansową , spłacone długi, mam rodzinę i jeszcze do tego szczęśliwy. Przyjechałem tu by podziwiać te tętniące miasto, dawno nie byłem w tym mieście – Zaciekawiła jej ta historia i nagle zapytała się.
- No a gdzie rodzina? – Smutek we mnie się wybudził.
- Też próbuje na to odpowiedzieć, zero kontaktu. Wie pani? Ja się z tym pogodziłem już dawno. Znałem odpowiedź. Trzeba iść do przodu a nie stać w miejscu. A teraz czas na mnie. Muszę lecieć.
Wyszedłem z mieszkania, ponieważ same złe wspomnienia przychodziły do mnie i same złe sytuacje , które mnie męczyły. Otwieram drzwi od klatki schodowej i nagle poczułem spokój…



C.D.N





0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Copyright © Blog by KrekosArt'89